Dorosły widz powinien zauważyć podobieństwa:
1 - czyż to nie kultura Indian Umiejscowionych w Puszczy Amazońskiej?
Z domieszką Elfickiego wyglądu, mowy i Dzrewo Domowe - witaj :Władco Pierścieni"
2 - Sigourney Weaver "Obcy" - długi lot statkiem, wybudzenie, wojskowi, a przede wszystkim Robot z człowiekiem wewnątrz: "Obcy - Decydujące Starcie", itd.
3 - Latające pterodaktyle: "Jeźdźcy Smoków"
4 - kolonizacja planety: jak wyżej, oraz wiele innych z lat 70-90
5 - latające, świecące jaszczurki - "helikopter" Leonardo Da Vinci
6 - zbiorowe modły pod Drzewem - nic tylko bębniarze na otwarciu Igrzysk w Pekinie
.. no to zapraszam do wyszukiwania podobnych smaczków.
A tak w ogóle to jak we wszystkich innych filmach aktorzy mówią a nie np piszą sms'y.
To może nowe rzeczy jakie pojawiły się w filmie:
- całkowiecie nowe uniowersum z niespotykaną nigdzie inna florą i fauną
- luminescencja roślin i zwierząt
- magnetyczne góry unoszące się z powietrzu
- zwierzaczki na usb
- biologiczna sieć i magazyn danych obejmujący całą planetę i pozwalający na kontakt z innymi organizmani oraz bogiem.
- seks człowieka z kosmitką nie przypominającą człowieka (na dodatek kosmitka zachodzi w ciąże - brak w filmie ale jest w scenariuszu)
- zaawansowani technicznie ludzie przegrywają z prymitywnymi kosmitami i odlatują z ich planety.
2 główne nowości jakie pojawiły się w filmie:
- pierwszy raz ludzie są lepiej rozwinięci technologicznie i to oni przybywają na planetę mniej rozwiniętych kosmitów - odwrotność np. Dnia Niepodległości
- infiltracja kosmitów za pomocą sztucznie wygenerowanych ciał na ich wzór.
Jak ja żałuję, że ten film pierwszy poruszył tą kwestię - tym bardziej, że to nie Cameron pierwszy wpadł na ten pomysł -_-'
FKC!
Podaj mi przykład. Chodzi o ludzi jako bardziej rozwiniętych technicznie najeźdźców.
Stargate, jeden z odcinków siódmego sezonu, Stargate command w celu pozyskania naquadah "najeżdża" planetę zamieszkaną przez unasów. Okazuje się że kopalnie naquadach są dla unasów miejscem świętym ze względu na liczne zgony ich pobratymców w tym miejscu. Dochodzi do konfliktu w którym zaawansowana technologicznie cywilizacja musi się ugiąć przed przeważającymi liczebnie prymitywnymi unasami :)
"Starship troopers", "Mój własny wróg", "Gwiezdne Wojny"(nie tylko w VI części, ale w historii całego universum), Star Trek.
sporo tego co zostało wyżej wypisane widzieliśmy w kreskówkach...
- bardzo podobną flore widziałem gdzieś w jakieś grze tytułu nietstety sobie nie przypomnę :) natomiast smoki przypominają zwykłe pterodaktyle
- lumienscencja roślin (chociażby Muminki)
- góry unoszące się w powietrzu (coś jak Laputa podbieny zamek)
reszta tych 'nowosci' dziwnym trafem tez wydaje mi się niezbyt oryginalna ale może się myle :)
Najśmieszniejsze jest to, że ci poszukiwacze oryinalności zawsze biorą jakiś element z filmu camerona, po czym znajdują najgłupsze porównanie z jakichś powiedzmy ostatnich kilku lat. Luminescencja roślin była w muminkach? To już nie może jej być w żadnym filmie czy książce, bo już po wsze czasy będzie to zrzyna z muminków?
Jeśli cameron zżynał z Laputy, to z czego zrzynała Laputa matole?
A czy ja gdzieś napisałam, że skoro gdzieś już coś było to znaczy, że gdzie indziej być nie może? Nie przypominam sobie :)
1- Flora to Lasy Amazońskie plus Efekty - no całkiem fajnie wyszło (poza zwisającymi wężami świetlnymi)
Fauna przyznam nawet im się udała.
2- To było niezłe
3- Malarstwo Siudmaka i nie tylko (zapraszam do lektury Fantastyki z lat 80)
- film animowany Łowcy smoków / Chasseurs de dragons (2008)
4- Pominę
5- Mózg który zarządza całym ciałem człowieka składa się z ok. 1 tryliona wysoko wyspecjalizowanych komórek nerwowych.
Każda komórka nerwowa ma średnio kilka tysięcy połączeń nerwowych, którymi wędrują wszelkie informacje + symbioza w naturze.
6- Księżniczka Marsa, Kaczor Howard
7- Wiele ksiażek SF: Planeta Śmierci, Labirynt Śmierci, Dziedzictwo Heorotu , komiksy Erich veon Daniken
''Robot z człowiekiem wewnątrz'' - Matrix Rewolucje, Warhammer 40K, Dystrykt 9, Starcraft itp. To akurat powszechne stało się w kulturze fantastyczno-naukowej. Ciężko by dziś znaleźć film, który zawierałby wyłącznie nowości. W większości filmów sci-fi można dopatrzeć się wyglądu czegoś co już było.
dobre, dobre :)
Ja mam kilka:
Czyż to nie kultura południowoafrykańskich plemion
chelikoptery - zrzynka z airwolf
roboty - gundam
obcy - byli np. w filmie obcy
latające pterodaktyle - zrzynka z władcy pierścieni, tylko tam były orły i jakiś smoki
zbiorowe modły pod drzewem - zrzynka z Sapkowskiego
latające świecące jaszczurki - zrzynka z filmów ze słodkimi kotkami na youtubie
i kilka nowych:
karabiny marines - zrzynka z kałasznikowa
komputery w bazie - raport mniejszości
wygląd na'vi - nosferatu
dżungla - zrzyna z king konga
seks międzygatunkowy - bunt na bounty
skąpe przepaski biodrowe - błękitna laguna i powrót na błękitną lagunę.
atak thanatora- szczęki
dosiadanie banshee - sami swoi
Zachęcam do wyszukiwania podobnych smaczków.
Po jednym obejrzeniu pamiętam tyle nawiązań (wszystkie to anime pana Miyazakiego):
"Nausicaä z Doliny Wiatru" - piękny i kolorowy świat, którzy żyje własnym życiem, ale powietrze w tym świecie jest trujące dla ludzi.
"Księżniczka Mononoke" - starcie dwóch cywilizacji: żyjącej w zgodzie z naturą i zaawansowanej technologicznie, eksploatującej zasoby naturalne.
"Laputa – podniebny zamek" - latające wyspy i Wielkie Drzewo.
Bardzo mi się też podobała idea samego avatara, czyli sztucznie wyhodowanego mieszkańca Pandory (zapomniałem jak się nazywali :) ). Najpierw Japończycy wymyślili mechy. Potem w "Neon Genesis Evangelion" zobaczyłem EVY-y, czyli ogromne, człekokształtne stworzenia ubrane w pancerze, przez co wyglądały jak zwykłe roboty. Teraz widzimy w roli tych mechów inne żywe istoty, które z kolei też mogą łączyć z innymi stworzeniami i siecią "danych" - "Ghost in the shell".
Co za idiotyczny temat. A trawa z tego filmu skąd jest zerżnieta? Zresztą to że wszystko było w innych filmach, nie znaczy jeszcze że twórcy Avatara się na nich wzorowali. Bo np mogli to wymyślec zupełnie nieświadomi tego, że już ktoś to zrobił przed nimi. Przykład - Starożytni Egipcjanie wybudowali piramidy tak samo jak inkowie w Ameryce południowej. A przecież Egipcjanie niebyli świadomi istnienia Inków i na odwrót.
Dlatego Ci przypomina Pocahontas bo w Avatarze zostały wykorzystane teksty z tej bajki.
Komercha proszę niedowiarków i obrońców :)
Nie chodzi o to, że się wzorowali (najzabawniejsza była wypowiedź, ze mogli nie wiedzieć o zerżnięciu najlepszych pomysłów ze światowych HITÓW -ha ha ha)
Tylko położyli przed wami na jednym stole: Strogonowa, Ratatouille, Martini, Sushi - na deser tort Sachera - i na krześle obok oparli Mona Lisę.
O Bogowie, jacy jesteśmy zaskakująco oryginalni...
Brak wzorowania sie - tylko czyste plagiaty.
Dodam, że film byłby świetny. Dawno tak długi film absolutnie mi się nie dłużył - gdyby nie ciągła świadomość, że to już było..
1- Czyż to nie kultura Indian....
Otóż w żadnym nawet aspekcie...no to może tylko w takim, iż nawet jeśli doszukujemy się podobieństw ze światem Indian Amazonii, to w takim wypadku musielibyśmy ich odbierać jako Europejczyków
To ja dodam coś od siebie, co zauważyłem, a czego nikt w tym wątku jeszcze nie wymienił. Chodzi o bohatera zwanego w filmie Jake Sully, który jest odzwierciedleniem głównego bohatera opowiadania s-f autorstwa Poul'a Anderson'a tp:"Nazywam się Joe". Otóż główny bohater tego opowiadania też jest kaleką, z tym że stacjonuje na statku na orbicie Jowisza, gdzie prowadzone są badania naukowe. Poprzez specjalną aparaturę przenosi swoją świadomość do ciała specjalnie wyhodowanego jowiszanina, który mam między innymi nawiązać kontakt z rasą na powierzchni jowisza. Ostatecznie świadomość głównego bohatera na stałe przenosi się do nowego ciała uwalniając go od kalekiego życia w ciele człowieka.
Brzmi znajomo prawda?
pozdrawiam.
Książki co prawda nie czytałem, ale natknąłem się na tę poszlakę w artykule poruszającym temat potencjalnych "inspiracji" dla "Avatara" [ http://io9.com/5460954/the-complete-list-of-sources-avatars-accused-of-ripping-o ff ]. Oprócz "Nazywam się Joe" Poula Andersona są tradycyjnie "Tańczący z wilkami" i "Pocahontas", ale też wymienia się pewien komiks Marvela - 06 numer czasopisma "Timespirits" z 1985 roku. Przyjrzyj się uważnie już samej okładce tego komiksu - Neytiri [ http://marvel.wikia.com/Timespirits_Vol_1_6 ]!
No proszę, jest jeszcze gorzej niż myślałem:)
Poczytajcie jaki film ma związek z twórczością Braci Strugackich - artykuł na FilmWeb.
To już prawdziwe amerykańskie lenistwo.
Zupełnie jak z wynalazkiem Radia, Żarówki i Samochodu.
Przy takim zalewie książek, filmów i seriali sf jakoś trudno się dziwić że niektóre rzeczy są wtórne. Spróbujcie wymyślić coś naprawdę innowacyjnego o czym nigdy nikt nie słyszał.
To chyba pierwszy film, w którym to ludzie są źli, a kosmici dobrzy (gdyby
tylko nie liczyć Dystryktu 9...).
Trudno byłoby w dzisiejszych czasach stworzyć film, który nikomu z niczym bi się nie kojarzył ;]
Raczej można powiedzieć, że to pierwszy film s-f gdzie ludzie budują roboty, eksplorują kosmos z całym tym swoim hi-tech'em, a tu nagle się pojawia koleś na zwykłym wózku inwalidzkim... wtf? :|
Ale to nie koniec jeszcze... podczas gdy ludziska sterują swoimi pojazdami za pomocą joysticków i rekawić... taki "dzikus" z dżungli podłącza tylko swoją końcówkę (uniwersalną niczym usb i plug&play) i łączy się ze wszystkim dookoła przejmując myślami kontrolę... rozumiem, że to przedstawienie pewnego rodzaju kontaktu duchowego... ale ludziki w swoich egzoszkieletach i pojazdach z joystickami wyglądają dość archaicznie. :)
Chciał sobie kupić wózek inwalidzki na antymaterię ale wydał wszystko na wódkę i dziwki :)
yooke podaj mi każdy tytuł filmu, to zrobię z niego "tragedie"(oczywiście jeżeli go oglądałem) ;]
koleś na wózku dokładnie wyjaśnił kim był dla kochanej społeczności - nikim potrzebnym - i dlaczego nie miał szansy na operacje która przywróci mu zdrowie, a komuś takiemu nawet teraz ciężko dopchać sie do możliwości które ułatwią życie - jeśli myślisz że w przysżłości będzie wieksza serdeczność i współczucie ludzi dla siebie to jest to większa utopia niż hasło równość dla każdego
Z ekonomicznego punktu widzenia to troszkę niemadre podejscie. Wszyscy wiedzą, ze utrzymanie niepełnosprawnego (renta) jest bardziej kosztowne, niż sfinansowanie operacji, która pozwoli mu zarobić na siebie i jeszcze odprowadzać podatki. Ale niektórzy niedostrzegaja takiej zależności, nie tylko w filmach ale również in real life
Jak dla mnie to ten temat jest bez sensu, juz od ponad 100 lat powstaja roznorakie filmy wiec doszukiwanie sie w nich jakis podobienstw z Avatara jest idiotyczne bo sila rzeczy gdy cos nowego pojawi sie w filmie to mozna probowac to interpretowac na rozne sposoby i szukac podobienstw w innych filmach
Co do tej oryginalności to podaj mi film, w którym nie można zauważyć podobieństw do żadnego innego filmu, serialu lub książki. Na dobrą sprawę bohaterowie powinni latać na golasa bo ubrania to już przecież były.
tak, ale tylko w jednym filmie, bo w kolejnym to byłby już plagiat... a tak w ogóle to w każdym filmie/książce powinna występować inna rasa, posługująca się innym językiem... ;P Do takich skrajności właśnie prowadzi doszukiwanie się podobieństw w szczegółach między filmami...
Mnie to zupełnie nie przeszkadza, że ktoś nawiązuje do jakiegoś innego dzieła albo jakiegoś szczególnego elementu z nim związanego... dzięki temu być może uda się stworzyć coś lepszego niż pierwowzór, aczkolwiek stylu ctrl+c -> ctrl+v też nie preferuję. :)
Wątek miłości kobiety i mężczyzny jest oklepany, wynudzony, zerżnięty, tyle na świecie jest heteroseksualnych par, mogli wymyślić coś lepszego. ;<
To znaczy co? Heteroseksualne związki już były, homoseksualne też, biseksualizm to też żadna nowina, zoofilia też nie jest niczym nowym (acz może nie aż tak dyskutowanym), nekrofilia jest obrzydliwa, a pedofilię należy leczyć - skutecznie. Zatem cóż nowego tutaj można wymyśleć? Brak pomysłów z mojej strony.
Za to twój temat autorze nie jest oryginalny. Są inne tematy, które negują oryginalność Avatara, oczywiście założone przez idiotów, więc proszę zajrzyj tam, a nie zaśmiecaj forum.
uu, miło żeś taki wyrozumiały i ludzi o odmiennych pogladach nazywasz "idiotami". brawo za zawyżanie poziomu dyskusji
Idioci = trole, które czepiają się wszystkiego i dają ocenę nie większą niż 2 dla Avatara.
tylko pogłebiłes obraz swojej ksenofobii. Najlepiej wrzuć tu jeszcze listę filmów którym nie wolno dawac mniej niż 2. Gratuluje unmiejętności dyskusji
Plemię Na'avi to odrobinę zmodyfikowana wersja bohaterów X-men'a (Mistique, Hank McCoy, a w szczególności Nightcrawler - ewidentne podobieństwa i to nie tylko jeśli chodzi o kolor skóry).