Moim zdaniem jest trochę gorsza, jak przypomne sobie ostatni film z IMAXa a
wczorajszą premierę. Może to też kwestia tego, że w Avatarze akcja przez
90% czasu jest bardzo szybka i zastosowanie w tych momentach technologii 3d
nie jest najlepszym pomysłem, wszystko sie rozmazuje. Dźwięk jak dla mnie
był świetny. Efektów 3d takich, które się potem zapamiętuje dosyć mało, ale
jak już były to naprawdę świetne:)

Chyba nie zrozumiałem do końca Twojej wypowiedzi :) Gdzie ta jakość jest gorsza w IMAX czy w salach gdzie puszczany jest w cyfrowej technologii 3D? Przypomnę, że nie chodzi mi o pokazy filmu w 2D. Czy efekt trójwymairowości - głębi i ostrości obrazu oraz jego naturalności (zwłaszcza w szybkich scenach akcji) jest lepszy w IMAX czy podczas cyfrowych projekcji 3D? Czy może to taki sam?

chyba odpowiedziałeś na moje pytanie: filmweb.pl/film/Avatar%3A+Istota+wody-2022-558178 /discussion /Nie+warto+na+3d.+Lepiej+HFR.,3341296 
(przed discussion jest spacja)
NA 1 byłem w Heliosie i może nie zwracałem na to czasu ale na 2 w Cinema City Imax 3d obraz ruchomy był bardzo często rozmyty a prawdziwych efektów głębii bardzo mało. To była totalna porażka i nie tego sie spodziewałem. Gdybym wiedział poszedłbym na HFR 2d.

Tylko IMAX.
W standardowych kinach niestety ekran jest za mały przez co ma się wrażenie, że patrzy się na ulicę przez okno z wnętrza pokoju :(

Jednakże w Avatarze kompletnie nie wykorzystano możliwości 3D, więc nie ma co się pchać do IMAXa.

Ja skuszony reklamami darłem z Wrocławia do Katowic (200km w jedną stronę), tylko po to by się kompletnie rozczarować i wkurzyć :(

Ten film to żaden przełom tylko gniot pod względem 3D bo pozostałe względy są OK.

pozdrawiam
Arek

Zgadzam się w 100% z Arnoldem. Efekty 3D były ale były niewykorzystane. To tak jakby oglądać Efekty 3D ale które są gdzieś daleko i na pewno nie w tej samej przestrzeni w której siedzi widz...

ale to jakich efektów 3D się spodziewaliście?

Chociażby takich jak w reklamach przed filmem, które wizualnie zrobiły na mnie większe wrażenie niż sam film;P

Mówisz o zwiastunach tej animacji o smokach i Alicji?

"Zgadzam się w 100% z Arnoldem. Efekty 3D były ale były niewykorzystane.
To tak jakby oglądać Efekty 3D ale które są gdzieś daleko i na pewno nie
w tej samej przestrzeni w której siedzi widz..."

Siedziałem dość blisko ekranu i nie miałem takiego wrażenia (standardowy
Helios, siódmy rząd, miejsca w jego środku). Przykładowo - w pewnym
momencie w dżungli poderwało się do lotu kilkanaście ważek (lub
podobnych owadów). Miałem wrażenie, że lecą gdzieś zza mojej głowy i w
przód. Super efekt. Było kilka podobnych motywów (np. puszki z gazem
odbijające się od podłoża i lecące w stronę widowni, musiałem zrobić
unik!). Ogólnie "głębia i wielowarstwowość" obrazu wyglądały bardzo
przyjemnie. Niektóre obiekty "wychodziły z ekranu", można było się im
dokładnie przyjżeć, jakby były tuż przed oczami widza. Gorzej w scenach
bardzo dynamicznych - wtedy faktycznie obraz jest nieostry i rozmazuje
się.

Nie wiem jak w innych kinach, ale w moim jasność obrazu wyświetlana
przez projektor była trochę za mała, przez co traciło się sporo
szczegółów w ciemnych scenach (okulary dolby 3d nieco przyciemniają
obraz, projektor powinien być do tego przystosowany i emitować nieco
jaśniejsze światło).

Jak dla mnie to całe 3D jest jednak nieco przereklamowane (tzn. jest
fajnie, ale żeby mówić o jakiejś rewolucji?). To zwykła ciekawostka na
jeden raz. Film zdecydowanie fajniej odbiera się bez tych całych
okularów itd. Dobrze jest zobaczyć wersję Avatara w 3D, ale raz
wystarczy. Tak żeby mieć porównanie. Później trzeba sobie poczekać na
blu-ray i zobaczyć pełnię barw i szczegółów, świetną ostrość i kontrast
na telewizorze full hd. Tego w standardowym kinie, na seansie dolby 3d
nie zobaczycie. Nie wiem jak sprawa wygląda w IMAX.

Nie wiem jaką macie percepcję oglądania. Ja kilka razy, mało nie wypadłem z krzesełka. Moim zdaniem 3D w Awatarze było świetne. Odnosząc się do pytania, powiem, że tylko w IMAX i siedząc w dobrym punkcie kina, można przeżyć niepowtarzalne chwile. W innych kinach, okulary są do bani i jakość 3D też.

Moja odpowiedź dotyczy kin CC (bo z tymi mam styczność):
W wersji dolby digital 3d jakość obrazu jest nieporównywalnie lepsza od jakości obrazu na Imaxie (tam jest to taśma filmowa więc występują wszelkie niedogodności związane z tą technologią), chodzi mi tu głównie o kontrast, kolory itd bo chyba tego dotyczy pytanie. Jeśli idzie o samo 3D to na pewno wielkość ekranu na Imaxie potęguje doznania. Trzeba też jasno powiedzieć, że im dalej na prawo czy lewo od środka się znajdujemy tym gorzej będziemy te efekty odbierać (mowa o kinie Imax, na skrajnych miejscach właściwie efektu nie ma w ogóle), w przypadku cyfrowego 3D nie ma znaczenia gdzie się znajdziemy ani jak będziemy mieli ułożoną głowę (co w przypadku Imaxu też ma znaczenie, lekko przechylimy na bok i po efektach). Chce też powiedzieć, że nie jestem jakimś tam specjalistą, piszę bardziej jako widz a z racji tego, że pracuję w CC to miałem okazję porównać ;). Mam nadzieję, że pomogłem. W razie czego zawsze można privem dopowiedzieć.
Pozdrawiam

Nie miałbym nic przeciwko gdyby wyleciało mi coś nagle na ekran, tak w w tych przedfilmowych trailerach.

Mnie NIGDY nie bolała głowa i oczy po seansie. Nie wiem skąd w ogóle takie mity się tworzą.
Z tego co ja wiem to IMAX ma większy ekran. Tylko. A efekty takie same.
Film był kręcony nie pod Imaxa.
Sam byłem w kinie na "Avatarze" cyfrowym 3D w Cinema Ciny i było wszystko w porządku.


Ale odnośnie tego wybuchło juz mnóstwo innych dyskusji i każdy gada co innego! Sprzeczne informacje, więc nie wiem. Wiem że przed seansem tez pytałem się na forach "które kino lepsze?" i zaufałem tym którzy prawili o cyfrowym 3d Cinema City (nie Imax).

ja też byłam w CC V rząd sam środek, trochę mnie ten film znużył więc oparłam głowę na ramieniu męża i już gorzej było widać te efekty, generalnie głębia super szczególnie w scenach nie animowanych, ale gdzie ten trójwymiar? liczyłam, że coś wyjdzie z ekranu, a i brakowało mi widoku z perspektywy lecącego- tak jak w przypadku Wigilijnej opowieści